Wasze
babcie wiedziały w jaki sposób wykorzystać ogólnodostępne
produkty do dbania o siebie, i nie mówimy tutaj o gotowcach z
drogerii. Marzycie o pięknych i zdrowych włosach na bazie
naturalnych dodatków? Nie mogłyście lepiej trafić. Poznajcie
tanie przepisy na nawilżenie, wygładzenie i stylizowanie włosów
prosto z kuchni. Jest wpis dla osób zaczynających przygodę z
włosomaniactwem, ale mamy nadzieję, że stare wygi również znajdę
coś dla siebie ;)
Kuchenne produkty na włosy
Pierwszą
część o kuchennych produktach, które mogą być stosowane na włosy, otwierają dodatki do masek. Kryzysowa Narzeczona
udowadnia, że posiadanie pięknych włosów nie wiąże się z
wydawaniem niebotycznych sum na ich pielęgnację. Przeszperajcie
swoją kuchnię lub najbliższy sklep spożywczy i zacznijcie
przygodę z nietypowani kombinacjami!
Dodatki do masek, czyli naturalne wzbogacenie
Popularne
produkty spożywcze świetnie sprawdzają się do „tuningowania”
maski do włosów. Optymalny czas od nałożenia do momentu jej
zmycia to 30 minut. Pamiętajcie, aby podane mieszanki spłukać chłodną
wodą, która domyka łuski włosów ;)
Skrobia ziemniaczana
Skrobia
ziemniaczana jest niezastąpiona nie tylko w kuchni. To niedrogi i naturalny produkt wygładzający włosy. Polecamy
stosowanie 1 płaskiej łyżki mąki na ok. 2 łyżki Waszej
ulubionej maski. Oczywiście możecie dopasować proporcje do
indywidualnych potrzeb. Całość dokładnie wymieszajcie do uzyskania jednolitej
masy. Mieszankę nałóżcie na umyte i osuszone ręcznikiem włosy. Po 30
minutach spłuczcie ją i voilà! Otrzymujecie lśniące i wolne od puchu włosy.
Oleje
Używając
oleje fundujecie im dużą dawkę odżywienia i nawilżenia. Stosujcie je same lub z drogeryjnymi kosmetykami. Warto dodawać oleje
także do masek. Możecie użyć praktycznie każdy olej znaleziony w
kuchennej szafce. Szczególnie polecane i skuteczne są oleje:
lniany, z oliwek, winogronowy, orzechowy i kokosowy. Jednak przed testowaniem ich na włosach, sprawdźcie porowatość swojej
czupryny.
O porowatości perfekcyjny artykuł opracowała właścicielka bloga Wiedźma bloguje. Przeczytacie go tutaj [KLIK]. Na jego podstawie możecie odszukać oleje zalecane dla danego rodzaju włosów. Na początek radzimy dodawać 1 łyżeczkę oleju do 2 łyżek maski, aby sprawdzić jego wydajność i wchłanianie. W przypadku olejowego debiutu nałóżcie miksturę od linii żuchwy po same końcówki, dzięki temu unikniecie efektu posklejanych włosów przy skórze głowy.*
*Jeśli okaże się, że macie problem ze spłukaniem oleju (mimo nałożenia małej ilości), użyjcie do jego zmycia odżywki, która sprawdzi się lepiej od szamponu.
Tania keratyna
Macie
bardzo zniszczone włosy i zastanawiacie się nad zakupem
płynnej keratyny? Zanim to zrobicie, przetestujcie jej o wiele tańszy
wariant, czyli laminowanie żelatyną spożywczą.
Włosy
są po niej ujarzmione, gładkie i przede wszystkim nawilżone.
Wystarczy, że rozprowadzicie 1 łyżkę żelatyny w 3 łyżkach
ciepłej wody. Najlepiej podgrzejcie mieszankę na wolnym ogniu w
celu uniknięcia grudek. Następnie dodajcie do niej 1 łyżkę
odżywki bądź oleju. Całość zostawcie do wystygnięcia. Potem
rozprowadzicie równomiernie na włosach. Załóżcie na głowę
foliowy czepek i owińcie ją ręcznikiem. Po 45 minutach całość
zmyjcie lekkim szamponem.
Uwaga!
Zabieg nie należy powtarzać zbyt często, żeby nie przedobrzyć i
nie przeproteinować włosów (objawia się to wtedy nietrakcyjnym
siankiem). Laminowanie zaleca się nie częściej niż raz na 2-3
tygodnie.
Ekologiczny żel do stylizacji włosów
Przed Wami mieszanka, która nie tylko pomaga ułożyć włosy bez ich
niszczenia, ale dodatkowo je odżywia! Potrzebujecie do jej wykonania wody i siemienia lnianego. Ugotujcie 2 łyżki ziaren w 2 szklankach
wody. Po uzyskaniu żelowej konsystencji, przepuśćcie płyn przez
sitko i odłóżcie do momentu ostudzenia. Następnie przelejcie do
buteleczki. Żel z siemienia trzymajcie w lodówce, jego przydatność
wynosi około 2 tygodni. Nakładajcie go poprzez wgniatanie we włosy.
Co ciekawe, żel z siemienia, jak i skrobię ziemniaczaną, możecie używać w postaci płukanki do włosów :) Dodatkowo siemię sprawdza się jako szampon i dodatek do maski. Są to produkty o wszechstronnym zastosowaniu, jeżeli chodzi o pielęgnację włosów. Przejdźmy teraz do innych płukanek...
Na koniec coś dobrego, czyli płukanki
W
drugiej części opowiemy o trikach do jasnych i ciemnych włosów. Poznajcie kuchenne produkty, które wchodzą w skład
uniwersalnych płukanek. Używamy je na umyte włosy przy ostatnim
płukaniu. Nadmiar płukanki oczywiście odsączamy. Z kuchennej
listy nadaje się do nich piwo i ocet jabłkowy.
Płukanka piwna
Użyjcie
do niej jasnego piwa i wody w proporcji 1:1. Istotne jest, żeby
piwo postało kilka godzin otwarte zanim dodacie je do wody. Złoty
trunek nadaje włosom sprężystość i połysk. Jest szczególnie
polecany włosom kręconym i falowanym.
Płukanka octowa
Płukankę
tę stosujemy na bazie octu jabłkowego. W 1 szklance wody mieszamy 1
łyżkę octu. Płukanka domyka łuski, pomaga w walce z łupieżem i
przetłuszczaniem się włosów.
Kryzysowa Narzeczona i temat włosów
My,
redaktorki Kryzysowej Narzeczonej, nie kryjemy się ze szczególnym
zamiłowaniem do dbania o włosy. Można powiedzieć, że jedna z
autorek ma na ich punkcie niezłego fioła :) Jej fryzura po kilku
latach wzmożonej pielęgnacji prezentują się dość okazale. Obecnie rude włosy dochodzą do siebie po ostatnim farbowaniu, stąd delikatny puch. Na pewno w niedalekiej przyszłości podzielimy się z Wami innymi
sposobami na pielęgnację prosto z kuchni, więc zostańcie z nami!
Lubię dbać o włosy ale zawsze korzystam z gotowych produktów.
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbowanie dodatków do nich, a nuż coś się spisze na włosach i wzmocni efekt :)
OdpowiedzUsuńK.
Z doświadczenia mogę powiedzieć, że dobrze przeplatać "gotowce" domowymi sposobami. To naprawdę ożywia i odświeża włosy (a co równie ważne-skórę głowy!). Mi osobiście takie kuracje pomogły i dalej służą po tym jak po zabiegu dłuższy czas musiałam zostać w szpitalu co mocno odbiło się na wyglądzie moich włosów. Jednym słowem zdecydowanie polecam pokonać lenia choćby od czasu do czasu i zrobić głowie małe domowe spa! O.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z Tobą zgadzam. Myślę, że najtrudniej jest zacząć i wypracować własny sposób na pielęgnację. Potem jest już z górki, a same rezultaty są warte poświęceń.
UsuńPiekne te rude wlosy:))Moja mama tez uzywala piwa do pielegnacj swoich kasztanowych wlosow:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Płukanka piwna to fajny sposób na wielkie wyjście. Włosy cudownie się po niej błyszczą. Mama wiedziała co dobre ;)
OdpowiedzUsuń