środa, 31 sierpnia 2016

Produkty do pielęgnacji włosów prosto z kuchni. Cz. 2

Nadszedł czas na drugą część poradnika o pielęgnacji włosów z użyciem produktów prostu z kuchni. Było o siemieniu lnianym, piwie, skrobi ziemniaczanej, olejach, żelatynie czy occie. Jesteście ciekawe co jeszcze kryje się w Waszych domach? Jeśli tak, to zajrzyjcie do nowego wpisu! Kolejny raz wspieramy w walce o poprawę kondycji niesfornych pukli. Tanio i naturalnie, czyli wszystko to, co Kryzysowa Narzeczona lubi najbardziej. Kuchenne produkty w dłoń!

wlosy i naturalne produkty


Peeling cukrowy


Peeling jest polecany w celu oczyszczenia skóry głowy. Na rynku są specjalne produkty dedykowane tej czynności, ale w naszej kuchni znajduje się ich o niebo tańszy odpowiednik. Oczyszczanie cukrem kosztuje grosze. Stosujcie peeling nie częściej niż raz w tygodniu. W jaki sposób? Otóż wymieszajcie z szamponem 2 łyżki cukru i rozprowadźcie dokładnie na skórze głowy. Po takim myciu włosy są uniesione u nasady, a trudno dostępne zanieczyszczenia usunięte.


Jajko na włosy


Nasze babcie chętnie myły włosy jajkiem i w czasach młodości posiadały piękne fryzury. Nie ma co się dziwić, biorąc pod uwagę ich odżywcze właściwości. Szampon z białek zalecany jest dla osób, które mają problemy z przetłuszczaniem. Z kolei z żółtek dla walczących z przesuszeniem. Polecamy także używanie jajek jako naturalnej maski. Nie bójcie się, że włosy będą brzydko „pachnieć”. Bynajmniej tak nie jest. Finalnie jajeczną mieszankę dokładnie spłukujecie wodą albo zmywacie drogeryjnym szamponem.

W Internecie jest wiele kombinacji z użyciem jajek. Najpopularniejszy przepis zawiera: 1 żółtko, 2 łyżki oleju (tego, który najlepiej działa na Wasze włosy), 1 łyżkę miodu. Składniki mieszacie ze sobą i nakładacie na 30 minut na całej długości włosów. Na końcu oczywiście zmywacie domową miksturę. Podane produkty można także stosować razem z chemiczną maską do włosów.



jajka na wlosy
W rolach głównych: cukier, jajka, kawa...


Rada od blogerki Kryzysowej Narzeczonej: nie polecam stosowania żółtka bez dodania chemicznego wzmocnienia, jeżeli macie podobne włosy do moich. Są farbowane, średnio-porowate z tendencją do wysuszania na końcówkach. Maska z udziałem żółtka, miodu i oliwy z oliwek nie zrobiła im większej krzywdy, ale efekt nie był oszałamiający. Włosy puszyły się, a same końcówki były odrobinę szorstkie. Jednak pozostanę przy moim dawnym używaniu żółtka jako dodatku do chemicznych produktów (maski, balsamu, nafty kosmetycznej albo odżywki). Wtedy naturalny produkt wzmacnia działanie tego drogeryjnego i unikam zagrożenia puchem. Rezultat zastosowania po części naturalnej pielęgnacji możecie zobaczyć na końcu artykułu :)


Maska z płatków owsianych


Tak, oczy Was nie mylą! Chodzi o najzwyklejsze płatki owsiane. Taki miks świetnie nawilża włosy! Potrzebujecie 1/3 szklanki płatków1/3 szklanki przegotowanej wody, 1 łyżkę oleju (np. z oliwek) i 1 łyżkę odżywki. Płatki zalewacie wrzątkiem, po upływie 5 minut dodajecie do nich resztę składników. Ważne, abyście wszystko dokładnie wymieszały blenderem. Całość nakładacie na włosy i trzymacie pod czepkiem przez 1 godzinę. Na końcu owsianą maskę zmywacie szamponem. To ulubiony trik Kryzysowych Narzeczonych, kiedy zależy im na szybkim odratowaniu przesuszonych włosów.

... i płatki owsiane

Ciąg dalszy płukanek


Do naszej listy płukanek do włosów dołączamy mieszanki na bazie kawy i cytryny. Pierwsza sprawdzi się u jasnowłosych panien. Druga dedykowana jest brunetkom i szatynkom. Ich zadaniem jest pogłębić kolor i nadać włosom połysk. Wymagają one systematyczności, ale efekty ich stosowania są widoczne już po kilku tygodniach.

Płukanka kawowa dla ciemnych włosów


Potrzebujecie 2 łyżki mielonej kawy i 2 szklanki wody (opcja dla długich włosów). Po zaparzeniu wywar przepuście przez papierowy filtr i odłóżcie do przestygnięcia. Dokładnie wypłuczcie nim umyte wcześniej włosy.

Mieszankę możecie zmyć szamponem po kilkunastu minutach, ale nie musicie tego robić, jeśli użyłyście filtra. Początkowo włosy mogą wydawać się szorstkie i splątane, jednak po wyschnięciu stają się mięsiste i wyraźnie pogrubione. Dla kawoholików dodatkowym plusem tej płukanki jest jej zapach, który znika w trakcie suszenia.

Płukanka z sokiem z cytryny dla jasnych włosów


Sok z cytryny ma właściwości rozjaśniające, dlatego będzie idealny dla blondynek. Do pół litra wody wyciskacie połówkę owocu. Sok z cytryny domyka łuski włosów. Możecie go również dodawać do innej pielęgnacji DIY (m.in. w duecie z olejem lub jajkiem).



Efekty domowych eksperymentów :)



żółtko na włosy
Gotowa maska z żółtkiem


Czas zobaczyć rezultaty polecanych przez nas przepisów. Jak miałyście okazję przeczytać, nasza blogerka nie była do końca zadowolona z 100% naturalnego kosmetyku na bazie żółtka. Postanowiła dodać do niego maskę Kallos Serical Latte. Jest ona przeznaczona do włosów zniszczonych po zabiegach chemicznych. W sam raz dla jej farbowanych włosów, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żebyście dodały do niej inną maskę ;)






Blogerka Kryzysowej Narzeczonej: wymieszałam ze sobą produkty w "systemie jedynkowym", mianowicie 1 żółtko z 1 łyżką oliwy z oliwek, 1 łyżką miodu i 1 łyżką maski Kallos Serical Latte. Po nałożeniu mieszanki i odczekaniu 30 minut, całość dokładnie zmyłam lekkim szamponem. Na koniec użyłam płukanki z octu jabłkowego, którą znacie z 1 części kuchennej serii [KLIK]



dodawanie jajka do masek
Czas podciąć końcówki, bo zmarniały ;)

REZULTAT: włosy są gładkie i dociążone na całej długości. Moje naturalne fale delikatnie wyprostowały się. Końcówki są w dobrym stanie i nie poddają puszeniu. Sama maska z Kallosa aż tak na nie działa, jak w towarzystwie kuchennych produktów, dlatego gorąco polecam łączenie ich ze sobą! Moja ocena 4/6.


Co sprawdza się u Was?


Może skorzystałyście z produktu, który pojawił się na blogu Kryzysowa Narzeczona? Jak sprawdził się na Waszych włosach? Zachęcamy do komentowania i dzielenia się doświadczeniami. Dla tych, które nie przeczytały pierwszej części, a są nią zainteresowane, zostawiamy odnośnik z linkiem ;)



Produktydo pielęgnacji włosów prosto z kuchni. Cz. 1






Zdjęcie główne pochodzi z serwisu Pinterest [1]

6 komentarzy:

  1. W mojej pielęgnacji lepiej sprawdzają się skrobia ziemniaczana, kakao i miodek. Peeling cukrowy od czasu do czasu też lubię zrobić :)
    Jajka z kolei, nieważne w jakiej formie, powodują raczej puch, niż piękną taflę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kakao na pewno się u nas pojawi! Cieszę się, że nie skreśliłaś naturalnej pielęgnacji po złych doświadczeniach z jajkiem :)


      K.

      Usuń
  2. Świetny artykuł! Bardzo mi się podoba, że podajecie przepisy na różnorodne rozwiązania. Czy w przyszłości można się spodziewać podobnego artykułu dotyczącego pielęgnacji skóry? Sama mam bardzo przesuszoną skórę, co boleśnie odczuwam zwłaszcza po depilacji. W każdym razie jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się znaleźć Waszego bloga, teraz lecę się rozejrzeć do kuchni z czym mogłabym dzisiaj poeksperymentować na moich włosach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za dobre słowo. Możemy pomyśleć o takim artykule :) Płatki owsiane z miodem są skutecznym nawilżaczem skóry (przygotowanie jest podobne do tego w artykule). Oczywiście zmywam go pewnym czasie od nałożenia. Ze sklepowych produktów, które nie pochodzą z kuchni, po depilacji sprawdza się zielona glinka, bo koi podrażnioną skórę.

      Usuń
  3. Z domowych sposobow to najbardziej lubie platki owsiane i truskawki na dziob:)
    Aha, zamiescilam zdjecie mojej bqabci, zgodnie z obietnica:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję! Już zaglądam :)

    OdpowiedzUsuń